29.9.12

Barbara



W przerwie wymyślania większych, poważniejszych postów: Barbara. Francuska piosenkarka okres swojej świetności przeżywała w połowie ubiegłego wieku, i dysponowała wówczas najbardziej poruszającym głosem, jaki kiedykolwiek słyszałem.

Wszystkie te akcenty, piękna barwa, te wariacje w dynamice, przejścia od czułego, ciepłego i aksamitnego tonu do czegoś niesłychanie gromkiego i dramatycznego, lekkie i naturalnie brzmiące skakanie po tonach i tempach i wszystkim, gęste wibrato. Wychodzi z tego cudowna muzyka, do docenienia której znajomość francuskiego jest prawie całkowicie zbędna.

Na piratebayu jest do ściągnięcia całe integrale (jest i wersja w mp3 i we FLAC), i polecam. Nie wiem jak w Polsce może być z dostępem do legalnych kopii, ale sama Barbara już, niestety, nie żyje, a od czasu jej najwspanialszych nagrań minęło już tyle czasu, że niedługo i tak przestaną być chronione prawami autorskimi.

1 komentarz:

  1. Przesłuchałem. Przez połowę czasu chodziły mi po ciele dreszcze: w górę, w dół, i z powrotem. Skończyło się wzruszeniem. Niesamowite.

    OdpowiedzUsuń